Jedność. Filozofia jogi a proza życia. Piotr Marcinów

ancient ruins

Zatem to będące Jedno jest i Jednym, i wielością,
jest to i całość, i cząstki, i coś ograniczonego,
i coś nieograniczonej mnogości.
Platon, Parmenides 145a

Do napisania tego wpisu zainspirowała mnie rozmowa z pewnym joginem, który myśląc, że wszystko jest jednym i tym samym, sam wyrządza sobie krzywdę.

Każdy z nas ma jakąś filozofię. Nawet osoba twierdząca, że nie ma żadnej filozofii, też ją ma, bo przecież posiada, choćby mgliste i nieuświadomione, przekonania na temat otaczającego go świata. W takim wypadku wyznawaną filozofią jest najczęściej jakaś forma naiwnego realizmu przyjmującego i zarazem akceptującego zastany świat takim, jaki jest. W jodze chcemy jednak pójść dalej – nie tylko być świadomymi swoich przekonań, ale również dotrzeć do źródeł egzystencji. Ambitne zadanie. Póki co, większość z nas jest w pół drogi między tym, co jest, a tym, co zdaje się być.

W historii jogi wiele systemów filozoficznych odniosło na nią wpływ. Joga klasyczna odziedziczyła po sankhji dualistyczny obraz świata, oddzielający mocną kreską puruszę ( podmiot) od prakryti (natura – sfera przedmiotowa) . Obecnie jednak większość systemów jogi zarówno indyjskiej, jak i buddyjskiej przesiąknięta jest duchem jedności. Co najmniej od czasów upaniszad idee mówiące, że światem rządzi jedna zasada, że jest jednością, że wielość jest iluzją lub czymś wtórnym w stosunku do jedności, przewijają się zarówno w filozofii jogi, jak i opisach tego, czego doświadczają jogini, a osiągnięcie stanu jedności jest równoznaczne z wyzwoleniem.

Choć jedność ta na przestrzeni wieków była wyrażana na wiele różnych sposobów, to dwa z nich są najbardziej wpływowe i popularne:

  • jedność rozumianą jako stan, który wyklucza wszelki podział, różnorodność, ruch i zmianę – mocno podkreślany w adwajta wedancie. W tym podejściu jedność jest niedwoistością (a-dwaita). Nietrudno zauważyć, że wszystko, co nas spotyka w życiu codziennym, nie spełnia kryteriów jedności. Ponieważ jedynie jedno jest rzeczywiste, świat wielości jest iluzją i jako iluzję trzeba go porzucić.
  • Można jednak rozumieć jedność nie jako jedną rzecz, ale jako wszystkie rzeczy, które stanowią jedno. W takim modelu wszystko, co nas otacza, jest elementem jedności, jest jej ekspresją i ekspansją. Takie rozumienie jedności jest charakterystyczne dla różnych nurtów tantry. Mówi się, że świat jest grą absolutu (lila), jest jego przejawieniem (abhasa), dlatego też wszystko jest boskie i doskonałe.

Część szkół jogi odwołuje się do jednego z tych modeli, a są też takie, które w zależności od potrzeby odwołują się do obu. I tak długo, jak stanowią użyteczne ramy dla praktyki jogi, są wartościowe. Niekiedy jednak interpretacja tych modeli przybiera skrajne formy. W pierwszym przypadku grozi nam skrajny ascetyzm, negacja życia i jego wartości. Natomiast w drugim przypadku skrajna postawa może prowadzić do hedonizmu i braku podstaw do odróżniania zachowań właściwych od niewłaściwych, bo cokolwiek zrobisz i tak „wszystko jedno„.

Jak zatem interpretować doświadczenie jedności, a jednocześnie nie stracić odpowiedniej perspektywy w stosunku do świata? Po pierwsze należy pamiętać, że nie jesteśmy w stanie pojąć idei jedności bez pojęcia wielości. Te dwa pojęcia są ze sobą nierozerwalnie związane. Aby świat był  możliwy i jednocześnie naturą rzeczywistości była jedność, to musi ona posiadać (hierarchiczną) strukturę, której elementy, choć znajdują swoje miejsce w ekonomii całości, nie są równoważne. Te składowe, które są bliżej swego źródła, mają inne znaczenie i cel od tych znajdujących się dalej. Bardzo wyraźnie ta idea jest przedstawiona w tantrycznej teorii 36 tatw (kategorii rzeczywistości). Choć wszystko pochodzi z jednego, nie wszystko jest tożsame i równorzędne.

Jakie jest praktyczne przesłanie tego rozważania?

  1. Adwaita wedanta mówiąc, że świat jest iluzją, lub że jest nierealny, zmienny, tymczasowy, nie zaprzecza istnieniu świata. Świat istnieje, ale w zupełnie inny sposób niż jedno, które jest niezmiennym, wiecznym, nieograniczonym brahmanem. To właśnie kontrast pomiędzy brahmanem a światem jest tak duży,  że nasz świat wydaje się nierealny jak sen. W praktyce jednak  świat nie jest dla nas snem dopóty, dopóki się nie wyzwolimy, więc nie należy uciekać ani od niego, ani od życia.
  2. Nie powinno się mylić jedności z chaosem, który jest zbiorem nierozróżnialnych elementów. A niestety znam takich, którzy w imię jedności i jogi urzeczywistniają chaos zamiast harmonii i pomieszanie zamiast oświecenia. Ponieważ „wszystko i tak jest jednym” mają fantastyczną wymówkę do robienia tego, co im się podoba.
  3. Mam niejakie wątpliwości, czy jakikolwiek system jest w stanie opisać dostatecznie Rzeczywistość. W przypadku jogi, filozofia jest użyteczną mapą, która ma pomóc w dojściu do celu. Nie mylcie mapy z terenem. Joga jest po to, aby ją praktykować, jest swego rodzaju niekończącym się eksperymentem i w takim wypadku ostatecznym kryterium jest doświadczenie, a nie filozoficzne spekulacje czy autorytet mądrych ksiąg.

Można by jeszcze długo dywagować na temat zmagań filozofii z Rzeczywistością – są to ważne zmagania, bo jaką kto ma filozofię, takie też ma życie.

Na filozofii jednak życie się nie kończy, ale zaczyna.

»

14 odpowiedzi na „Jedność. Filozofia jogi a proza życia. Piotr Marcinów”

  1. Awatar Leszek
    Leszek

    Piotrze lubię bardzo takie teksty 🙂
    Chciało by się napisać , dawaj jeszcze !

    Mój umysł nie jest spokojny , dlatego nie będę wchodził w merytoryczne komentarze , ale napiszę krótki wiersz , biały wiersz , nie ma w nim rymu. Bardziej refleksja niż wiersz.

    Boso

    Idąc w cudzych butach , poobcierałem już stopy .
    Trzeba było iść boso , uderzyć paluchem o kamień i się obudzić.
    Potem powiedziałbym , nie okłamuję już ludzi.

  2. Awatar Leszek
    Leszek

    Według mnie , dla rozumienia tego artykułu potrzeba przyjąć do wiadomości , że mówimy o postrzeganiu. Rzeczywistość jest taka jak ją postrzegamy. Powiedzmy , że wycieczka weszła na górski szczyt i stamtąd roztacza się piękny rozległy widok , potem zeszli w dolinę i mogą oglądać kwiaty na łące. Operujemy perspektywą jednostkowo , ale też gremialnie. Zawieszając uwagę na konkretnym sposobie postrzegania tworzymy rzeczywistość. Sposób postrzegania jest wszystkim. Samo słowo sposób zawiera w sobie klucz do nieistniejącej bramy , oddzielającej brahmana i świat. Co do ucieczki ze świata , mogę powiedzieć jedno , to nie jest możliwe. Wyzwolenie od świata nie jest możliwe. Jedynie można wyleczyć oczy i o to właśnie chodzi.

  3. Awatar Leszek
    Leszek

    Adwaita wedanta twierdzi :

    „Świat istnieje, ale w zupełnie inny sposób niż jedno, które jest niezmiennym, wiecznym, nieograniczonym brahmanem”

    Próba persofinikacji jedności , oraz wielości może prowadzić do błędnego rozumienia. Lepsze jest posłużenie się negacją , nie jedność i nie wielość , więc co ? Tutaj pojawia się słowo klucz: transcendencja.

    Dopóki będziemy persofinikować nie odgadniemy znaczenia słowa transcendencja , takie jest moje zdanie .

    Dziękuję i pozdrawiam

  4. Awatar Leszek
    Leszek

    No ładnie wpadłem w pułapkę nie przestrzegania zasad pisowni, pisze się personifikować 🙂

  5. Awatar Leszek
    Leszek

    „Pytanie o komunikację , a rozważania w kwestii jedności i wielości.”

    Tak mógłby brzmieć tytuł mojego artykułu , gdybym był w stanie go napisać. Na razie jestem krótkodystansowcem , kilka zdań i się męczę , a temat jest ciekawy.

    Czym jest komunikacja ? Jak to w ogóle jest możliwe , że można komunikować się ?

    Oczywiście kwestia narzędzi komunikacji w tym rozważaniu powinna być maksymalnie uproszczona , nie skupiajmy się na rozbudowanych narzędziach.

    Powiedzmy , że informacja jest narzędziem.

    Czy reakcja na informację jest korektą w obrębie układu zbudowanego z informacji ? Czy jest coś jeszcze ? jakieś spoiwo , jakiś plan , jakaś pusta kartka ? płótno na którym malujemy obraz.

    No nie wiem , może sprowadzę to do przyczyny i skutku.

    ” Przyczyna i skutek , a rozważania w kwestii jedności i wielości ”

    Przyczyna i skutek są tym samym co akcja i reakcja , ale to niczego nie wyjaśnia. Moje pytanie brzmi dlaczego akcja wywołuje reakcję ?

    Weźmy dwa kamertony i pomińmy pierwotną przyczynę , pierwszy kamerton wibruje , powstaje fala dźwiękowa , drugi kamerton jest poruszany przez wibrację i też zaczyna wibrować. Banalne , ale niemożliwe do zrozumienia .

    Mamy wielość w postaci kamertonów , ale też fale i wibracje tworzą wielość . Pomiędzy tymi rzeczami mamy komunikację , przyczynę i skutek , ale ja tego nie rozumiem.

    Te wszystkie rzeczy działają na siebie , a nie powinny !

    Pomiędzy tymi rzeczami NIE MA żadnego połączenia , nie ma żadnego płótna , białej kartki itp.

    Niektórzy wspomną o inteligencji , która łączy wszystkie rzeczy , która rozróżnia i tworzy struktury i hierarchię. Każda rzecz jest przejawem tej inteligencji i na tym planie wszystko działa.

    Nie mogę z tym się zgodzić , owszem każda rzecz jest przejawem inteligencji , ale nie ma zasady łączącej wszystkie rzeczy , ponieważ inteligencja przejawia się w rzeczach-informacji-myśli i jest w ten sposób ograniczona.

    Niektórzy twierdzą , że każda rzecz jest całym światem , wtedy komunikacja w obrębie ograniczonych rzeczy , zawsze obejmuje cały świat. To jest ciekawe , ale nie możliwe do zrozumienia.

    Problem komunikacji bardzo mnie nurtuje i jest to problem filozoficzny.
    Mam na myśli filozofowanie w sposób zgodny z tym jak faktycznie jest , a nie zarzucanie się wywodami , które będą zawsze obalane u podstawy.

    Cieszę się , że mogłem coś tutaj napisać .

  6. Awatar Leszek
    Leszek

    Wracając do kamertonów , ktoś może pomyśleć o energii. Fala dźwiękowa przekazuje energię , następny kamerton zostaje poruszony. Cokolwiek zostanie poruszone poprzez przekazanie energii, komunikuje się , ale samo słowo przekazanie i komunikuje nie są czymś innym. Takie wytłumaczenie mnie nie zadowala.

    Kto komu przekazuje i co ? Nie wiadomo , ponieważ samo przekazywanie jest nie możliwe. Żadna rzecz nie może być przekazana o ile rozważamy wielość . Nie może być przekazana o ile rozważamy jedność.

    Komunikacja , przekazanie , wymiana , akcja i reakcja , przyczyna i skutek , ruch jako taki oparty na przekazywaniu , a innego ruchu nie ma. Tego nie można wogóle wytłumaczyć inaczej, jak masło jest maślane.

    W przeszłości nie ma ruchu , w przyszłości nie ma ruchu , a teraz nie można odnaleźć 🙂

    Może rzeczywiście nic się nie porusza , nic nie jest przekazywane ?
    To dlaczego widzimy , że wszystko się porusza , wymienia , komunikuje ?

    Patrzenie jest kluczem do wszystkiego , sposób w jaki patrzymy.

    Na przykład Jogin , który twierdzi , że jedność oznacza brak zasad , może sobie zaszkodzić , ale nie musi.

    Zasady wynikają ze sposobu patrzenia . Mistrz patrzenia nie zaszkodzi sobie , a ślepiec już niestety tak.

    Patrzenie tworzy zasady , zasady tworzą patrzenie. Zasady i patrzenie nie są czymś innym , dlatego nie ma komunikacji podczas patrzenia.

  7. Awatar Maciek Wielobób

    Hehe, Leszku widzę, że nie potrzebujesz partnera w dyskusji nawet 🙂 Może jednak napiszesz artykuł?

  8. Awatar Leszek
    Leszek

    Dzięki 🙂 może coś opracuję.

  9. Awatar Maciej
    Maciej

    Super artukuł, ciekawie wprowadza terminologię jogiczną w przestrzeń mojego rozumienia, jakoby tłumacząc ją na język tradycji europejskiej z którą jestem bardziej zaznajomiony.
    Co do postrzegania o którym pisze Leszek (z konieczności odwołam się tylko do tego jednego wątku), to z mojego punktu widzenia nie łączyłbym postrzegania tylko z oczami, to co naoczne, oczywiste nie zawsze jest prawdziwe (istnieje w świecie obiektywnie, dla nas wszystkich), skrajnym tego przypadkiem, będącym często całkowicie poza wspomnianą już rzeczywistością jest schizofrenik. Na swój użytek wyróżniam również postrzeganie emocjonalne, to moment w którym spośród wszystkich bodźców, wyłania się jeden dominujący, będący podłożem do decyzji, do działania. Naoczność, czy postrzeganie, jeśli nie mobilizuje do działania, jest dla mnie tylko przedstawieniem (odłączonym od rzeczywistości), a więc sferą rozumu. Co do metody to joga jest w postrzeganiu niezwykle pomocna, joga jako metoda odzyskania połączenia rozumu z ciałem, ciałem które pozwala czuć, a zatem jest przepustką do działania. I w tym sensie odczytuje niezwykle mądrą uwagę Maćka, zamieszczoną w jednym z artukułów, że joga i medytacja to to samo.
    Tyle na gorąco (stąd może nieco chaotycznie)
    Pozdrawiam

  10. Awatar Leszek
    Leszek

    Też uważam , że artykuł jest super.
    Co do słowa patrzenie , którego użyłem wielokrotnie , miało oznaczać postrzeganie jako takie , bez rozróżnienia na oko , ucho itp.
    Napisałeś Macieju , że naoczność bez działania jest przedstawieniem (odłączonym od rzeczywistości) i tutaj pokazałeś rozum , jako pole akcji.
    Nie zawsze tak musi być , ponieważ akcja dzieje się w rzeczywistym świecie , mamy już działanie i patrzenie . Nie ma czegoś takiego jak postrzeganie , bez obiektu postrzegania , więc jeżeli postrzegasz , nie myśl sobie , że nie działasz .
    Jeżeli pomyślisz , patrzysz na myśli , to wszystko.
    Pozdrawiam

  11. Awatar Maciej
    Maciej

    Zasadniczo (jeśli cię dobrze zrozumiałem) to zgadzam się z twoimi uwagami aczkolwiek miałem na myśli bardziej to że rozum jako pole akcji (patrzenie na myśli) są wg mnie w oderwaniu od życia o które mi osobiście chodzi. Postrzeganie swoich myśli zasadniczo nic nie wnosi do świata (rzeczywistości obiektywnej) chyba że coś z tym zrobisz (np.przelejesz na papier, jednakże jest to jak zapewne wiesz, niezmiernie trudne). Kontakt z ciałem (np. asana), czy też następujące w niej uświadomienie ciała, nadaje mi inną perspektywę poznawczą niż uświadomienie myślenia, z zasady znacznie bardziej realną, a zatem skierowaną na realne działanie a nie tylko akt psychiczny.
    Dzięki za uwagi.
    Pozdrawiam

  12. Awatar Leszek
    Leszek

    Akt psychiczny jest realnym działaniem , tak uważam.
    Postrzeganie myśli nie odbywa się na innej zasadzie jak postrzeganie innego działania. Mało tego , samo postrzeganie jest działaniem ,zmienia się tylko perspektywa. Nie ma innej możliwości działania jak poprzez postrzeganie , ponieważ rzeczy z powodu wielości są oddzielone i zasadniczo nie komunikują się , a jeśli rozważymy jedność , tym bardziej nie komunikują się.
    Powiedzmy , że istnieje możliwość przekształcania rzeczy jednej w drugą , to jest możliwe. Na przykład drewno + ogień = węgiel. Nie zmienia to wcale zasady braku możliwości komunikacji , ponieważ węgiel jest nową jakością i nie zawiera w sobie drewna i ognia. Jeżeli pobawimy się w podział na 5 elementów , albo trzy guny , też nie widzę tutaj możliwości komunikacji , każda jakość jest czymś niepowtarzalnym i samodzielnym bez względu na poziom rozważania.Jedyna możliwa akcja polega na postrzeganiu.

  13. Awatar Maciej
    Maciej

    Jasne akt psychiczny jest również działaniem, dzięki niemu przedmioty ujawniają się w naszej świadomości, dzięki nim nadajemy im sens (intencjonalność). Zgodzisz się jednak że są różne poziomy działania, dotyczące innych poziomów realności. To że uświadamiasz sobie (w akcie psychicznym) kogoś krzywdę nie czyni z ciebie jeszcze jego obrońcy, to że dochodzi do twej świadomości fakt że pewna kobieta ci się podoba nie powoduje że idziesz się z nią umówić. Mówiąc prosto to świadomością chleba się nie najesz…
    Co do poziomów komunikacji a zarazem i poziomów realności to nasuwa mi się pewna analogia. W fizyce mamy podział na podział na fizykę Newtonowską (akcja>reakcja i fizykę kwantową (tu mamy czary komunikacyjne). Właśnie w fizyce kwantowej znajdziesz sporo o komunikacji która cię interesuje (np. zjawisko korpuskularno-falowego dualizmu materii).
    Generalnie mamy trochę różne punkty widzenia (oczywiście nic w tym złego).
    Pozdrawiam serdecznie !

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *